Toruń Curling Team w ten weekend kończy sezon w Polskiej Lidze Curlingu. Trzy ostatnie mecze rozegra na torze w Bełchatowie. Torunianie mają za sobą osiem spotkań. Pięć wygrali, dwa przegrali i jedno zremisowali. Plasują się na piątym miejscu w tabeli i staną przed okazją poprawy tej pozycji.
– Poprzedni sezon zakończyliśmy na siódmej pozycji, więc bez względu na wyniki ostatnich meczów możemy być zadowoleni z faktu, że zrobiliśmy postęp, bo to jest dla nas bardzo ważne – mówi Bartosz Jakubowski, skip toruńskiej drużyny. – Sytuacja w tabeli jest trochę zagmatwana. Siedem drużyn skończyło już sezon, cztery kolejne uczynią to w ten weekend. Teoretycznie mamy jeszcze szanse na podium, ale są one w zasadzie czysto matematyczne i tak naprawdę nie wszystko będzie zależało od nas. Póki jednak kamienie są w grze, wszystko jest możliwe. Wychodzimy na lód po to, by zagrać jak najlepiej potrafimy, i na pewno będzie też tak w ten weekend. A na jaki końcowy wynik w tabeli to się przełoży – będziemy wiedzieć w niedzielę wieczorem.
Nasza drużyna będzie rywalizowała z wymagającymi przeciwnikami. Najpierw rozegra dwa spotkania z beniaminkami.
– W sobotę zmierzymy się z zespołem MCC Warszawa (skip K. Gęśla), zaś w niedzielę przed południem z gospodarzami, ekipą BKC Bełchatów (skip Ł. Bartosik) – wylicza Radosław Kowalski zawodnik Toruń Curling Team. – To są nieobliczalne drużyny, które nieźle rozpoczęły sezon, ale później dostały trochę zadyszki. Zapewniły sobie jednak już utrzymanie w lidze, więc mogą grać na luzie. W niedzielę po południu zagramy z drużyną POS-u Łódź (skip A. Grzelka). To spotkanie może być o wszystko, albo o pietruszkę. Nasz rywal w tej chwili plasuje się na drugim miejscu w tabeli. Do zwycięstwa w lidze brakuje mu jednej weekendowej wygranej (łodzianie zmierzą się z warszawianami i z nami). Z kolei ich ewentualne niepowiedzenie w obu meczach może nam otworzyć drogę na podium. Dużo najpewniej wyjaśni się już w sobotę, ale kto wie, może ten niedzielny, ostatni mecz w sezonie PLC, będzie decydował o wszystkim…?
Barw Toruń Curling Team w Bełchatowie, oprócz Jakubowskiego i Kowalskiego, będą bronili jeszcze Paweł Piotrowicz i Mateusz Kulik. Dodajmy, że udział naszej drużyny w rozgrywkach PLC jest dotowany przez miasto Toruń.