W najbliższy weekend na lodowisku w Bełchatowie zostaną zakończone zmagania w Polskiej Lidze Curlingu. Drużyny uczestniczące w tych rozgrywkach rozegrają po dwa spotkania.
Sytuacja w tabeli jest bardzo ciekawa, bo szanse zarówno na końcowy triumf w lidze, jak i na zajęcie miejsca na podium, ma jeszcze kilka zespołów. Praktycznie sześć z ośmiu drużyn ma w ten weekend o co grać. W tym gronie jest także Toruń Curling Team. Nasz zespół, po słabszej inauguracji rozgrywek, w styczniu w dwóch meczach zdobył trzy punkty i obecnie plasuje się na 5. miejscu.
– Poprzedni sezon zakończyliśmy na czwartej pozycji, w tym roku zamierzaliśmy ją poprawić, ale słabszy start nieco te plany nam pokrzyżował – mówi skip drużyny Bartosz Jakubowski. – Mamy jeszcze teoretyczne szanse na podium, ale już nie wszystko zależy od nas. Kluczem do poprawienia obecnej pozycji będą bez wątpienia dwa zwycięstwa. I z takim zamiarem jedziemy do Bełchatowa. Dopiero później zaczniemy się interesować układem wyników kilku innych spotkań.
A rywali w ten weekend Toruń Curling Team będzie miał wymagających. W sobotę zmierzy się z ekipą gospodarzy, dowodzoną przez Łukasza Janczara, zaś w niedzielę z drużyną ze śląskich Warszowic (skip Waldemar Ząbczyk).
– Bełchatowianie nieźle spisali się przed tygodniem, wygrywając jeden mecz z teoretycznie silniejszym przeciwnikiem z Warszawy, więc na pewno nie można ich lekceważyć, tym bardziej, że grają na lodzie, na którym na co dzień trenują – twierdzi Mateusz Kulik, grający trener toruńskiej drużyny. – Ślązacy z kolei znakomicie zaprezentowali się podczas ubiegłego weekendu, wygrywając dwa mecze, w tym m.in. z faworyzowaną ekipą z Katowic. Drużyna z Warszowic to aktualna reprezentacja Polski seniorów (powyżej 50 lat), którą w kwietniu czeka występ w mistrzostwach świata w Kanadzie. Nic więc dziwnego, że ich forma powoli rośnie. Po ostatnich niezłych występach w PLC dołączyli do ścisłej czołówki, zatem mecz przeciwko nim zapowiada się bardzo ciężki. Zresztą zarówno z nimi, jak i z bełchatowianami, mamy do wyrównania rachunki z października – z tymi drużynami przegraliśmy spotkania na turnieju Toruń Curling Cup.
Dodajmy, że oprócz Jakubowskiego i Kulika, barw Toruń Curling Team w Bełchatowie będą bronili Sebastian Lichy i Paweł Piotrowicz. Udział naszej drużyny w rozgrywkach PLC jest dotowany przez miasto Toruń.