Na lodowisku „Tafla” w Gliwicach odbyły się mistrzostwa Polski w curlingu. W gronie dwunastu męskich drużyn rywalizował także Toruń Curling Team. Nasz zespół zakończył rywalizację na 8. pozycji.
Torunianie słabo rozpoczęli finałowy turniej. Na początku doznali dwóch porażek z drużynami z Łodzi, stawiając się tym samym w trudnej sytuacji w kontekście walki o półfinały.
– Już po raz drugi z rzędu notujemy słaby początek mistrzostw, bo podobnie było przed rokiem – mówi Mateusz Kulik, grający trener naszej drużyny. – Trudno wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, ale jedno jest pewne – musimy znaleźć jakąś receptę na tę sytuację.
Im dłużej trwały mistrzostwa, tym nasz zespół grał coraz lepiej. W trzecim meczu torunianie byli bliscy sprawienia sporej niespodzianki. Stoczyli wyrównany i dramatyczny bój z broniącą mistrzowskiego tytuły drużyną z Sopotu. Niestety, w samej końcówce zabrakło doświadczenia i przegrali mecz jednym punktem. Tego typu błędów nie popełnili w dwóch kolejnych spotkaniach, po których wreszcie mogli się cieszyć ze zwycięstw. Najpierw pokonali warszawian, a kilka godzin później zespół z Warszowic.
– Te wygrane zapewniły nam czwarte miejsce w grupie i możliwość dalszej rywalizacji – relacjonuje Mateusz Kulik. – Ostatniego dnia mistrzostw rozegraliśmy mecz z drugą drużyną z Warszowic. To była kolejna niezła potyczka w naszym wykonaniu, ale znów w końcówce zabrakło nam szczęścia i ponownie przegraliśmy różnicą jednego punktu.
Takie rozstrzygnięcie oznaczało, że torunianie zakończyli rywalizację na 8. miejscu, więc w przyszłym roku do turnieju finałowego będą musieli przebijać się z eliminacji.
– To był dla nas trudny sezon z wielu względów i zdajemy sobie sprawę z tego, że prezentowaliśmy się nieco gorzej niż przed rokiem. Dlatego ósme miejsce w tych mistrzostwach wydaje się być odpowiednim wyznacznikiem naszej pozycji w hierarchii polskich drużyn curlingowych – dodaje zawodnik TCT Radosław Kowalski. – Występem w Gliwicach nasz zespół zakończył już sezon, teraz musimy się spotkać, podsumować ostatnie miesiące i nakreślić wstępny plan na przyszłość.
Dodajmy, że w Gliwicach Toruń Curling Team zagrał w zupełnie nowym ustawieniu. Skipem był Kulik, zaś na czwartej pozycji występował Paweł Piotrowicz. Oprócz nich w drużynie grali Bartosz Jakubowski, Sebastian Lichy i Radosław Kowalski. Udział zespołu w mistrzostwach Polski dotowany był przez miasto Toruń.
Tytuły mistrzów Polski wywalczyli zawodnicy Marleksu Katowice (z torunianinem Bartoszem Dzikowskim w składzie) oraz zawodniczki POS-u Łódź.
Oto wyniki uzyskane w Gliwicach przez torunian.
Toruń Curling Team – Monkey Man Łódź 1-9 (-2, 0, -2, 1, -2, -2, -1), Toruń Curling Team – POS Łódź 3-8 (1, -1, 2, -2, -2, -3), Toruń Curling Team – Sopot Curling Team 5-6 (-2, 1, 3, 1, -1, -2, -1), Toruń Curling Team – Stone Dragons Warszawa 5-2 (0, -1, 1, 1, -1, 3), Toruń Curling Team – Old Curlers Warszowice 5-4 (2, -1, -1, -1, -1, 1, 2), Toruń Curling Team – Juniorzy Warszowice 5-6 (-1, -2, 2, -1, 0, -2, 2, 1).